Dawniej, żeby położyć kafle na ścianie lub podłodze, stosowano specjalnie przygotowaną zaprawę cementową. Uzyskiwano ją ze zmieszania cementu, wody i wapna, wymagała dużej biegłości w użyciu i odpowiedniego wymieszania składników. Obecnie, gotowe preparaty do klejenia, dostępne są w każdym markecie budowlanym. Każdy więc może sam położyć płytki, korzystając z szybkoschnącej, łatwej w przyrządzaniu substancji kleistej.
Substancje te dzielą się na dwa rodzaje: zaprawy są suchymi mieszankami, zawierającymi główne spoiwo – cement. Można je kłaść grubymi warstwami, by zamaskować nierówności podłoża. Natomiast kleje to żywice syntetyczne, czasami połączone z cementem. W przeciwieństwie do zapraw – stosuje się je wyłącznie na suchym podłożu. Oczywiście, można też nabyć specjalne, bardziej tolerancyjne mieszaniny, które mają w składzie domieszki szybko-wiążące albo elastyczne – umożliwiające położenie płytek na trudnych (np. bardzo starych) podłożach. Zawsze, przed dokonaniem zakupu, przestudiujmy uważniej instrukcje obsługi danego preparatu. Poprośmy o pomoc sprzedawcę, podpytajmy znajomych. Inne są bowiem wytyczne do położenia kafli wewnątrz budynku, inne gdy majsterkujemy na dworze.
I tak, gdy mamy umocować glazurę, stosujmy śmiało klej do terakoty (zwykle zostaje go dużo w tubce i warto, by się nie zmarnował), jednak nigdy nie postępujmy tak, jeśli chcemy wyłożyć kaflami zewnętrzne ściany budynku. Preparat ten nie jest zupełnie odporny na warunki pogodowe i cała nasza praca spełznie na niczym.
Gres przyklejamy klejem elastycznym. Duże płytki ścienne kuchenne potrzebują osobnego kleju, który utrzyma je na całej szerokości. Z kolei mieszaniny wodo/mrozoodporne świetnie nadadzą się do pracy na dworze. Nie straszna im ulewa czy niska temperatura.
Przed przystąpieniem do pracy, przygotujmy klej zgodnie z instrukcją zawartą na opakowaniu. Do jego rozprowadzania będzie potrzebna paca. Krzyżakami dystansowymi korygujemy rozstawienie kafli, ale – uwaga – tylko przez 10 minut od nałożenia kleju, możemy zmienić odstępy między nimi. Potem preparat zasycha. No i na koniec cenna informacja: płytki podłogowe, dopiero po 48 godzinach są zdatne do użytku. Wcześniej tylko podziwiajmy, jak ładnie i równo (i samodzielnie) je położyliśmy:-) Powodzenia!