Ach, co na dach?

Do łask wracają dawne metody budowania dachów – projektanci sięgają po sprawdzone ongiś surowce i prezentują nam wspaniałe, niebanalne zwieńczenia domów, restauracji, agrogospodarstw. Jest w czym wybierać!

 

 

Zwrot ku tradycji odbywa się za pośrednictwem nowoczesnych technologii – strzechy można pokryć antyogniowym preparatem albo przykryć siatką, chroniącą strukturę przed rozpadaniem się i kruszeniem. Co możemy wykorzystać zamiast wszędobylskich dachówek? Słomę, trzcinę, drewniany gont bądź płytkę z kamienia. To wielka radość dla ekologów, a także dla wielbicieli sielskich klimatów.

Styl rustykalny nie przyczynia się do skażenia środowiska toksycznymi odpadami. Tu wszystko jest miłe naturze, warto więc przypomnieć sobie, jakimi prawami rządzi się ta siła. Kilkadziesiąt lat temu, w Polsce, łupek na dachu stosowano wyłącznie w okolicy Kotliny Kłodzkiej oraz Jeleniej Góry – Dolny Śląsk słynął z jego wydobycia, sprawnego przetwarzania. Zaś gont pasował do regionów górskich, bo idealnie wtapiał się w dziki krajobraz. Na obszarze całego kraju sprawdzała się słoma plus trzcina.

Z tym ostatnim materiałem wiązał się problem łatwopalności = dlatego współczesne projekty zakładają utworzenie przegród przeciwpożarowych (np. takich, utworzonych z wełny mineralnej), występujących między poszczególnymi krokwiami.  W specjalistycznych sklepach można nabyć snopy i maty, nasączone środkami antypalnymi, posiadającymi atest Unii Europejskiej – tzw. Fire Retardant. Poszycie – co kilka lat – należy spryskiwać roztworami przeciwgrzybicznymi. Muszą to być preparaty odporne na działanie deszczu, śniegu, bo te spływając ze strzechy, wpuszczą toksyny w naszą ziemię. I skażą działkę. Z kolei drewniane gonty, także podatne na działanie błyskawic i zaprószony ogień – raz na kilka lat – impregnujemy koncentratem antyogniowym. Dla bezpieczeństwa.

Decydując się na dach z gontu właśnie, pamiętajmy, że im mniejszy spad, tym materiał mocniej naraża się zawilgotnienie, Dlatego właśnie połacie dachowe mają być nachylone pod kątem 14 – 18 stopni. Umożliwi to wodzie swobodne spadanie ku ziemi. Co ważne: gontów nie należy układać bezpośrednio na papie (muszą być przybite do łat), gdyż pozbawiamy je wtedy należytej wentylacji. Zawilgotnienie tych materiałów, obniża trwałość naszego dachu. A tego przecież wolelibyśmy uniknąć.

 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *